Recenzja gry Gibbage
Długo oczekiwany i wzbudzany przez Dana Marshalla Gibbage w końcu wyszedł na ulice, ale czy warto było czekać? Około dwóch lat rozwoju, Gibbage jest stosunkowo prostą koncepcją z wyraźnie wysokimi aspiracjami - grywalnością ponad złożonością technologiczną, a tym samym prawdziwym doświadczeniem „niezależnym” pod każdym względem.
Dwuwymiarowa platformówka w stylu 16-bitowych dni chwały, Gibbage wykorzystuje szaloną kolekcję przedmiotów opartą na platformie i dodaje nieco bardziej nowoczesny deathmatch jeden na jednego, co skutkuje całym szaleństwem dla wielu graczy w grze. Counterstrike, ale cały dawny urok Bonanza Brothers lub Chuckie Egg. Gibbage nie obsługuje sieci, więc czekaj na dodatkową premię w stylu retro, polegającą na znajdowaniu się w pobliżu twojego przyjaciela, który, tak jak za starych dobrych czasów, jest zmuszony do dzielenia się klawiaturą i ekranem!
Każdy gracz jest reprezentowany przez przypominającą kapsułę komnatę po odpowiedniej stronie ekranu, z której po kolei wyłania się nieograniczona ilość kontrolowanych `` klonów '' uzbrojonych w broń, których zadaniem jest zbieranie losowo upuszczonych kryształów mocy z całego poziom. Te kryształy są następnie przenoszone z powrotem do kapsuły i dodawane do ilości mocy, jaką gracz ma do swojej dyspozycji. Następuje przeciąganie liny, gdy każdy gracz zwiększa swoją moc, zabezpieczając kryształy, ale jednocześnie ryzykuje utratę mocy przez zabicie (i użycie mocy do odrodzenia kolejnego klona) lub utratę kryształów na rzecz przeciwnika. Przez cały czas poziom mocy każdego gracza systematycznie odlicza się w dół, a gracz, który jako pierwszy osiągnął zero, zostaje uznany za przegranego.
Uzbrojenie można ulepszyć poza dostarczonym popgunem przez sporadyczną obecność dodatkowych kryształów wzmacniających i są to zazwyczaj typowe ulepszenia, takie jak rakiety naprowadzające, miny lądowe lub lasery. Jednak dodatkowe kryształy są również zdolne do wprowadzenia „negatywnych” zmian statusu przeciwnika, często z zabawnymi konsekwencjami. Należą do nich takie klejnoty, jak stan bez ręki '', w którym twój nieszczęsny kumpel spędzi kilka minut biegając bez możliwości strzelania, z krwią pompującą z jego pozbawionej kończyn górnej części tułowia, lub
krio ‘’, w którym przeciwnik zostanie zamrożony na miejscu długi czas.
W rzeczywistości jest to kolejna `` funkcja '' warta omówienia, ponieważ ta gra jest całkowicie wypełniona czerwonymi rzeczami. Śmierć na ogół skutkuje gradem żartów (stąd tytułowy wybór) i komicznie toczącą się czaszką, a wraz z postępem bitwy te rozrzucone szczątki będą piętrzyć się, aż etapy zaczną przypominać wojny najwyższego rzędu - nie dla Dzieci (lub, prawdopodobnie czytelnicy Daily Mail), ten.
Z ponad 24 dostępnymi mapami, jest tu dużo miejsca, aby zająć zarówno zwykłego, jak i poważniejszego gracza, a twórca rozsądnie zintegrował system odblokowywania, aby kontrolować dostępność każdego etapu, dodając jeszcze bardziej odczucie `` jeszcze jedno przejście ‘’, które Wygląda na to, że Gibbage został zaprojektowany dookoła.
Ale jak długo będziesz chciał grać w Gibbage? Po pierwsze, jako gra dla jednego gracza, Gibbage graniczy z bezużytecznością. Przeciwnik SI zaczyna tracić przytomność w momencie pojawienia się poziomów z jakąkolwiek niebezpieczną przeszkodą - radośnie rzuca się do dołów lawy, próbując odzyskać kryształy mocy przypadkowo upuszczone na śmiercionośną powierzchnię. Jeśli nie masz przyjaciół, trzymaj się z dala od Gibbage! Tryb wieloosobowy (oczywiście prawdziwy cel tej gry) jest jednak doświadczeniem, które po zaaklimatyzowaniu się do małych duszków i często nieprzewidywalnej fizyki może stać się prawdziwym marnotrawstwem. Pełna runda, długa lub krótka, będzie przebiegać w dość zrównoważony sposób, z generalnie stałym zestawem kryształów mocy i premii w regularnych dostawach. Być może jedyną krytyką tutaj jest tendencja do czegoś w rodzaju pędu kryształów we wcześniejszej fazie gry (często trzy lub cztery spadające w krótkich odstępach czasu), z raczej niedostatkiem później, ponieważ gracze nie pozostaną nic do zrobienia, ale zwrócą uwagę na każdego z nich. inne, często powodujące, że bogaci stają się bogatsi pod względem poziomów mocy.
Należy również zwrócić uwagę na premię krio, która zamraża przeciwnika na prawie nieznośnie długi czas; zapewniając prawdziwą przewrotną fortunę w grze i ogromną frustrację, jeśli duża przewaga była w ręku, zanim został zmiażdżony przez ten jeden szybki ruch.
Podsumowując, Gibbage to odważny, zabawny i niezwykle grywalny tytuł, któremu za jedyne 6 funtów można wybaczyć dręczące problemy z grywalnością, oferując trwałe, zabawne i zaskakująco głębokie (dla wielu graczy!) Wrażenia z gry, które powinny być dostępne na żywo jego cena wywoławcza przez dłuższy czas. Rozpocznij następne wydanie Dana Marshalla!
Wynik: 7/10.