Rywalizacja w grze online kończy się prawdziwym morderstwem

post-thumb

Jest jeszcze jedna smutna, ale prawdziwa historia. Dwóch graczy Lineage z walczących klanów, które spotkały się twarzą w twarz w mieście, doprowadziło do przemocy i śmierci.

To trzecie morderstwo związane z MMO w mojej pamięci. Kilka dni temu zgłosiłem 13-letniego chłopca oskarżonego o zamordowanie i okradanie 81-letniej kobiety za pieniądze na gry online w Wietnamie oraz 17-letniego chińskiego chłopca, który podpalił kolegę z klasy, że jest ogniem. Mag. W tym czasie tragedia wydarzyła się w Rosji.

Strona internetowa russiatoday poinformowała o tym wymownym tytułem „Rywalizacja w grach online kończy się prawdziwym morderstwem”. Czy przestępczość związana z MMO jest poważnym problemem społecznym? Co powinien zrobić rząd i deweloper MMO? Jeśli masz opinię na temat tej wiadomości, możesz zostawić komentarz.

Szczegóły poniżej:

Młody Rosjanin został oskarżony o morderstwo po tym, jak gra internetowa wyskoczyła z ekranu na ulicę. Podobno zabił rywala gier internetowych po tym, jak spotkali się twarzą w twarz w mieście Ufa.

Przemoc na ekranie nikomu nie szkodzi. Ale kiedy wirtualna rzeczywistość i prawdziwe życie zderzają się, niewinna gra może zakończyć się tragedią.

Wszystko zaczęło się, gdy dwa klany, Coo-zegary, składające się głównie z uczniów, oraz tak zwany Platanium z bardziej doświadczonymi graczami powyżej trzydziestki, zaczęły walczyć, by wymazać się nawzajem na ekranie.

33-letni Albert spędzał godziny przed komputerem. W sieci miał swój własny klan i tuzin wojowników. Na kilka dni przed Nowym Rokiem w wirtualnej bitwie jego klan zabił członka wrogiego Coo-zegarów.

Kilka dni później wrogowie zgodzili się spotkać dosłownie twarzą w twarz w prawdziwym świecie.

Ich konfrontacja doprowadziła do tragedii. Albert został ciężko pobity i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń w drodze do szpitala.

„Myślę, że pomylili grę z rzeczywistością. A po tym, jak go pochowaliśmy 31 grudnia, nadal nam grozili ”- mówi siostra Alberta Albina.

Domniemany morderca nie okazał żalu i nie usprawiedliwił się. 22-letni student po prostu spokojnie wyjaśnił, dlaczego zabił swojego przeciwnika.

W sieci każdy z klanów miał własną hierarchię i zasady.

„Pokonaj wszystko, co się rusza i wszystko, co się nie rusza - ruszaj się i bij!” to jedna z zasad klanu Coo-clocks.

W tym przypadku reguła dotyczyła prawdziwych ludzi w prawdziwym życiu. Członkowie internetowego klanu Coo-zegary nadal nękają rodzinę zamordowanego mężczyzny, grożąc zabiciem jego siostry, która od kilku dni nie włączyła komputera.

W niepowiązanym przypadku inny dwudziestokilkuletni gracz przyjechał do Moskwy z Ukrainy, aby spotkać się ze swoim rywalem. Konfrontacja zakończyła się pobiciem na śmierć człowieka z Moskwy.

Dwudziestolatek z Pietrosawodska zabił swoją babcię po tym, jak przerwała mu grę, wzywając go do jedzenia.

Jednak eksperci internetowi twierdzą, że tych przypadków nie należy łączyć ze sobą tylko dlatego, że niektórzy ludzie nie radzą sobie z tą sytuacją.

„Niewiele osób mówi o korzyściach płynących z gier internetowych dla osób niepełnosprawnych, które nie mają możliwości komunikowania się z innymi, takimi jak oni sami lub osoby pełnosprawne. Nikt nie wspomina o korzyściach, jakie internet może zaoferować w edukacji ”- mówi Aleksandr Kuzmenko z magazynu o grach komputerowych.

Ponieważ coraz więcej osób loguje się, aby wypróbować wirtualną rzeczywistość, eksperci twierdzą, że takie incydenty są rzadkie i chcą, aby tak pozostało.