Recenzja gry Zuma Deluxe

Zuma to jedna z tych gier zręcznościowych, która zaczyna się naprawdę łatwo i staje się trudniejsza z każdym poziomem. Gdzieś po drodze, gdy twoja ręka zaczyna boleć, zdajesz sobie sprawę, że jesteś uzależniony i po prostu nie możesz przestać! Idea Gry jest właściwie prosta. Musisz połączyć ze sobą kulki tego samego koloru i wysadzić je w powietrze, aż nie będzie już więcej piłek, których możesz się pozbyć. Dziwne jest to, że jesteś kamienną żabą. Tak, kamienna żaba w świątyni Zumy. Wypluwasz kulki, aby spadały razem z podobnymi kulkami.

Brzmi nudno? Nie całkiem. Wprowadzono różne elementy, aby skomplikować rozgrywkę. Jeśli nie rozwalisz piłek tak szybko, jak to możliwe, kulki w labiryncie wpadną do dziury i będziesz martwy. Nie martw się, na każdym poziomie jest taki moment, w którym wystrzelisz wystarczająco dużo piłek, a potem usłyszysz dźwięk, który okaże się bardzo słodki dla twoich uszu. ZUMA! Gdy zapełnisz zielony pasek w prawym górnym rogu ekranu, żadne nowe kule nie będą wychodzić z labiryntu. Musisz tylko pozbyć się pozostałych piłek. Oczywiście, gdy gra staje się trudniejsza, okaże się, że nie dostajesz piłek, których potrzebujesz. Kule wychodzą szybciej, labirynt szybciej się zapełnia. Wtedy czujesz skurcz ręki. Aby trochę uprościć, możesz zyskać bonusy, wysadzając więcej piłek, wysadzając w powietrze specjalne kulki i uderzając monetę, która wyskakuje w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach.

Istnieją dwa tryby gry - tryb Adventure i Gauntlet. Tryb Adventure jest trybem domyślnym i został zasadniczo opisany powyżej. Tryb Gauntlet może doprowadzić cię do szaleństwa, ponieważ piłki po prostu przychodzą i nadchodzą i nadchodzą. Aby było jeszcze trudniej, pojawiają się coraz szybciej, a wraz z upływem czasu dodawane są nowe kolory piłek.

Grafika dodaje całości doznania. Bardzo artystyczny i niepowtarzalny, ale niezbyt skomplikowany. Możesz grać w tę grę na swoim starym komputerze. Oczywiście upewnij się, że masz kartę dźwiękową. Nie chciałbyś przegapić plemiennej muzyki i śpiewów w tle. Aha, i muzyka dla moich uszu ZUMA!